Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Panasonic Lumix DMC-GF1, Olympus PEN E-P1 oraz PEN E-P2, czyli 4/3 w wydaniu naprawdę mikro


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Mimo zastosowania mniejszego przetwornika obrazu, wizjer Olympusa E-3 dorównuje jasnością i wielkością konkurencyjnym aparatom półprofesjonalnym z matrycami APS-C.
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Panasonic Lumix DMC-GF1, Olympus PEN E-P1 oraz PEN E-P2, czyli 4/3 w wydaniu naprawdę mikro
Autor: Marcin Pawlak



Autofokus robi różnicę
Gdy powstawał system Micro 4/3, jako jedną z jego przewag nad lustrzankami pracującymi w trybie LiveView podawano znacznie szybszą pracę autofokusa. Aparaty Panasonica i Olympusa prezentują się pod tym względem odmiennie. Automatyczne ustawianie ostrości w obu PEN-ach jest dość powolne. Przede wszystkim, sam algorytm pomiaru zakłada dość duże "przestrzelenie" podczas ruchu grupy soczewek w obu kierunkach (a jest to konieczne przy pomiarze opartym na różnicy kontrastu), co powoduje, że mechanizm napędowy obiektywu musi się dość znacznie "napracować", zanim zostanie ustalona optymalna pozycja. Drugą kwestią jest dość powolny napęd obu obiektywów Olympusa (obiektyw Panasonica założony do któregoś z PEN-ów ostrzy zauważalnie szybciej).

Zalety ''otwartości'' systemu Micro 4/3 – obiektywów obu producentów można używać zamiennie.

Znacznie lepiej prezentuje się pod tym względem Panasonic GF1. Sam napęd obiektywu jest szybki i precyzyjny – duża w tym zasługa układu wewnętrznego ogniskowania, który pozwolił zmniejszyć wagę poruszanych elementów. Również sam algorytm pomiarowy działa zauważalnie szybciej niż w aparatach Olympusa, co powoduje że pod tym względem porównanie obydwu zestawów kitowych wypada zdecydowanie na korzyść Panasonica.
 
Układ automatycznego ustawiania ostrości w GF-1 został dodatkowo wyposażony w swoisty dopalacz, czyli funkcję ustawiania ostrości z wyprzedzeniem (Pre-AF). Działa ona w ten sposób, iż w kilka sekund po ustaleniu kadru (co aparat wykrywa analizując obraz) urządzenie samo ustawia ostrość, nie czekając na wciśnięcie spustu. Powoduje to, iż w większości przypadków opóźnienie wyzwolenia migawki praktycznie nie występuje.



Filmowanie
Filmowe możliwości cyfrowych aparatów fotograficznych jeszcze parę lat temu były powszechnie wyśmiewane: rozdzielczość VGA, 15 klatek na sekundę… Dziś żaden niemal aparat nie może się bez tej funkcji obejść, a rozdzielczość HD 720p staje się standardem. Możliwość rejestrowania sekwencji filmowych powoli staje się coraz powszechniejsza wśród lustrzanek. Jednak spośród aparatów z wymienną optyką to właśnie aparaty systemu Micro 4/3, ze względu na sposób działania autofokusa, najlepiej spisują się w amatorskim filmowaniu. Ustawianie ostrości na podstawie detekcji kontrastu nie wymaga stosowania dodatkowych układów pomiarowych, wystarcza w tym celu obraz rejestrowany przez główny przetwornik aparatu, w związku z czym możliwe jest ciągłe ustawianie ostrości w trakcie filmowania. Wiele jednak zależy od algorytmów pomiarowych aparatu i napędu autofokusa w obiektywie. Nic dziwnego zatem, iż to właśnie autofokus jest tym elementem aparatów Panasonica i Olympusa, który najbardziej różni obydwa aparaty w trybie filmowym.
 
Układ automatycznego ustawiania ostrości w GF1 działa szybko, a co ważniejsze w trybie filmowania, płynnie i precyzyjnie. Przy zmianie kadru ponowne ustawienie ostrości następuje płynnie i bez szarpnięć. Wyraźnie widać tu doświadczenie, jakie przyniosła Pansonicowi trwająca od wielu lat produkcja kamer, zarówno amatorskich jak i profesjonalnych.
 
Oba PEN-y wyraźnie mu pod tym względem ustępują – rozpoczęcie i zakończenie ustawiania ostrości widoczne jest na filmie w postaci wyraźnego szarpnięcia, często również widać "szukanie" ostrości – obiektyw kilkakrotnie "przeskakuje" przez punkt ostrości. Niestety, operacje te zostawiają wyraźny ślad na ścieżce dźwiękowej: dźwięk pracującego napędu AF jest bardzo wyraźny zarówno w wypadku zoomu 14-42 mm, jak i "naleśnika" 17 mm. Panasonic DMC-GF1 wypada na tym tle rewelacyjnie – by usłyszeć jakikolwiek ślad pracy mechanizmu AF, trzeba "podkręcić" ścieżkę dźwiękową o kilkanaście decybeli.
 
Różnic w działaniu autofokusa jest więcej. Wszystkie trzy aparaty pozwalają na ostrzenie w trybie pojedynczym i ciągłym, ale modele Olympusa oferują w trybie filmowym możliwość ręcznego doostrzania obrazu oraz ustawiania ostrości w trybie śledzenia obiektów. Z kolei aparat Panasonica udostępnia funkcję wykrywania twarzy.

Uruchomienie trybu filmowego w GF1 jest łatwiejsze dzięki osobnemu przyciskowi.

Tym, co wyróżnia E-P2 jest możliwość filmowania w trybie manualnym – możemy w nim ustawiać otwór przysłony, czas ekspozycji oraz czułość przetwornika. Oprócz tego do dyspozycji mamy półautomatyczny tryb priorytetu przysłony, zaś zawsze możemy wprowadzić korektę ekspozycji. Skromniej pod tym względem prezentuje się GF1 – filmujemy zawsze w pełnej automatyce. Mamy do dyspozycji również korektę ekspozycji i uproszczony sposób sterowania wartością przysłony – ale efekty działanie tego ostatniego można zaobserwować jedynie w dobrych warunkach oświetleniowych (gdy jest ciemniej, automatyka nie dopuszcza do domknięcia przysłony). Wszystkie aparaty pokazują na ekranie na bieżąco symulację wprowadzonych modyfikacji (korekta ekspozycji, barwa, skutki działania programów tematycznych i trybów artystycznych) oraz aktualizowany na bieżąco histogram.
 
Jeśli poważnie interesują nas możliwości filmowe tych aparatów, nie sposób pominąć kwestii nagrywania dźwięku. Wszystkie aparaty wyposażono we wbudowany mikrofon, przy czym modele Olympusa wyposażono w mikrofon stereofoniczny, GF1 natomiast zaopatrzono w mikrofon monofoniczny. Do E-P2 można ponadto podłączyć mikrofon zewnętrzny. Wymaga to adaptera wkładanego w to samo gniazdo, co wizjer elektroniczny, zatem ich wspólne stosowanie jest wykluczone. GF1 nie ma natomiast możliwości podłączenia mikrofonu. Szkoda, gdyż pomimo rewelacyjnie wyciszonego mechanizmu AF, wbudowany mikrofon rejestruje wyraźne "szuranie" podczas zmiany ogniskowej (dotyczy to również aparatów Olympusa z kitowym zoomem). Dlatego też częsta zmienianie ogniskowej w trakcie filmowania jest zdecydowanie niewskazane – co zresztą filmowi może wyjść tylko na dobre.

Dzięki portowi akcesoriów do PEN-a E-P2 można podłączyć zewnętrzny mikrofon.

Zarówno PEN-y jak i GF1 oferują filmowanie w trybie HD 720p, czyli w rozdzielczości 1280x720. W wypadku aparatów Olympusa sekwencje wideo zapisywane są w formacie Motion JPEG, GF1 natomiast daje nam wybór pomiędzy Motion JPEG a nowoczesnym kodekiem AVCHD Lite.
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 1.318s.