Obsługa i ergonomia
Aparaty klasy popularnej zwykle nie olśniewają możliwościami zmiany sposobu działania poszczególnych funkcji i elementów aparatu – to raczej domena lustrzanek adresowanych do bardziej zaawansowanego i wymagającego odbiorcy. Oba małe modele Olympusa bardzo odróżniają się pod tym względem od konkurencji. Działanie wielu elementów aparatu można modyfikować w stopniu niespotykanym w aparatach tej (a często i wyższej) klasy. Obejmuje to np. możliwość zdefiniowania zarówno funkcji pokrętła sterującego jak i kierunku jego obrotu – i to osobno dla każdego z trybów ekspozycji! Podobnie rzecz ma się z przyciskiem blokady autofokusa i ekspozycji – jego funkcjonowanie można zmienić dla każdego z trybów pracy autofokusa.
 |
Priorytet wyzwolenia migawki można ustawić osobno dla każdego z trybów P/A/S/M. |
W profesjonalnym E-3 są to możliwości cenne, w amatorskich E-520 i E-420 – ewenement. Inną ciekawostką charakterystyczną dla aparatów Olympusa jest możliwość zdefiniowania czasu ekspozycji w trybie Bulb (w zakresie od 1 do 30 minut), co niekiedy pozwoli zrezygnować ze stosowania wężyka spustowego. Również pauzę pomiędzy wstępnym podnoszeniem lustra a otwarciem migawki możemy regulować w zakresie od do 30 s.
Nie ma jednak róży bez kolców, i korzystanie z pewnych funkcji tych aparatów nadmiernie utrudniono. Otóż dostęp zarówno do podglądu głębi ostrości, jak i samodzielnie definiowanego balansu bieli powiązano z jedynym przyciskiem funkcyjnym Fn co powoduje, iż tylko do jednej z tych funkcji możemy mieć w danym momencie dostęp.
Mniejszy z aparatów (E-420) nieco na siłę uproszczono w stosunku do E-520, czyniąc z szybkiego dostępu do balansu bieli, czułości ISO i trybu pomiaru ekspozycji jedną z (do wyboru) funkcji przycisku sterującego trybem wyzwalania migawki. Twierdzimy, że na siłę, gdyż przyciski wielofunkcyjnego wybieraka, do który te funkcje przypisane są w E-520, w E-420 są również obecne – tyle że w tej roli "bezrobotne".
W E-420 zniknęły również dedykowane przyciski Fn i wyboru punktu AF – rolę tego pierwszego przejął lewy przycisk wybieraka, aktywny punkt AF wybieramy natomiast korzystając z menu.
 |
W E-520 sterowanie ważniejszymi funkcjami aparatu przypisano do przycisków wielofunkcyjnego wybieraka |
Olympus jest pionierem kwestii dostępu do ustawień aparatu za pośrednictwem menu ekranowego i w E-420 oraz E-520 napotkamy od lat szlifowane rozwiązania. Nic zatem dziwnego, iż ten charakterystyczny dla aparatów Olympusa element sprawuje się znakomicie. 2,7-calowy wyświetlacz LCD zastosowany w obu aparatach w zupełności wystarcza, by ekranowe menu zapewniło dostęp do wszystkich istotnych funkcji i parametrów wykonywania zdjęć. W wypadku E-420 w dużej mierze rekompensuje ono brak szybkiego dostępu do balansu bieli, trybu pomiaru ekspozycji oraz czułości ISO za pośrednictwem przycisków wybieraka.
 |
Wygodne ekranowe menu zapewnia szybki dostęp do wszystkich istotnych funkcji aparatu |
Zanieczyszczenia precz
Zanieczyszczenia trafiające na powierzchnię sensora są zmorą cyfrowych lustrzanek. Nic dziwnego zatem, iż ich producenci wiele wysiłku wkładają w opracowanie systemów automatycznego oczyszczania matrycy. Olympus od samego początku postawił na metodę bardzo wyrafinowaną. Supersonic Wave Filter to mechanizm składający się ze szklanej osłony umieszczonej przed sensorem, wprawianej w wibracje z częstotliwością ok. 35 kHz (stąd Supersonic, czyli "ultradźwiękowy" w nazwie). Drgania te powodują, że zanieczyszczenia odpadają z powierzchni osłony, a następnie są one unieruchamiane w specjalnej "pułapce", tak by nie dryfowały w komorze lustra.
 |
Trzy piezolektryczne generatory drgań wysokiej częstotliwości powodują, iż zanieczyszczenia ''odklejają się'' od powierzchni szklanej osłony. |
System SWF cieszy się bardzo dobrą renomą i rzeczywiście jest bardzo skuteczny. Nie jest to oczywiście skuteczność stuprocentowa, jednak subiektywnie oceniamy ją wyżej niż rozwiązań stosowanych choćby przez Nikona czy Sony.