Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowo


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Popularnych ogniw litowo-jonowych nie wolno przechowywać rozładowanych?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowo
Autor: Marcin Pawlak



Karty pamieci i prędkość zapisu zdjęć
A200, podobnie jak A100, zdjęcia zapisuje na kartach pamięci w standardzie Compact Flash, co należy uznać za zaletę biorąc pod uwagę aktualne pojemności dostępnych obecnie kart CF i ich ceny. W przeciwieństwie do protoplasty nie dołączono jednak przejściówki umożliwiającej korzystanie z nośników typu Memory Stick Pro, a więc standardu promowanego od lat przez Sony. Jest to o tyle dziwne, że w bardziej zaawansowanym A700 mamy nawet dodatkowe gniazdo na takie karty. Najwyraźniej Sony nie może się zdecydować, jaki standard nośników pamięci promować we własnych lustrzankach.


Wydajność zapisu, jaką oferuje A200, jest całkiem przyzwoita jak na tę klasę aparatu. Z nośnikami klasy Sandisk Extreme III i IV prędkość zapisu plików RAW sięga 11-12 megabajtów na sekundę, w wypadku plików JPEG spada do niecałych 8 MB/s. Przy markowych nośnikach starszej generacji (np. Sandisk Ultra II) wydajność zapisu spada odpowiednio do ok. 7 MB/s oraz ok. 5 MB/s. Przy czułości matrycy ustawionej na 100 ISO wystarcza to w zupełności, byśmy zdjęcia zapisywane w formacie JPEG mogli wykonywać praktycznie "do oporu" (czyli do zapełnienia karty), gdyż w wypadku dwóch pierwszych kart bufor opróżniany jest na bieżąco, w wypadku Sandiska Ultra II zapełnia się zaś bardzo powoli (po zapisaniu 1 GB zdjęć zostało w nim jeszcze miejsce na 7 klatek, z 9 pierwotnie dostępnych).


Nieco inaczej rzecz się ma, gdy korzystamy z zapisu zdjęć w formacie RAW. Tu wydajność zapisu na szybkich kartach pamięci już nie wystarcza, by po zapełnieniu bufora utrzymać szybkostrzelność 3 klatek na sekundę. Jednak jest na tyle duża, że przed zapełnieniem bufora możemy wykonać serię 12-13 klatek, a następnie utrzymać częstotliwość wykonywania zdjęć nieco poniżej dwóch klatek na sekundę. Wszystko to jednak pod warunkiem, iż korzystamy z wydajnych, markowych nośników. Gdy zastosujemy starsze klasy Sandisk Ultra II, po zapełnieniu bufora prędkość wykonywani zdjęć spadnie do nieco ponad 1 klatki na sekundę, zaś w wypadku tanich, popularnych kart CF nawet do 1 klatki na dwie sekundy.


Sytuacja jednak zmienia się, gdy podniesiemy czułość matrycy i wzrośnie poziom szumu na rejestrowanych zdjęciach. Pogarsza to zdecydowanie skuteczność kompresji zdjęć, i ich objętość znacznie wzrasta. Powoduje to, iż oferowana przez A200 szybkość zapisu przestaje wystarczać, by utrzymać ciągłą rejestrację zdjęć z częstotliwością 3 kl./s, nawet przy ich zapisie w formacie JPEG. Z tego samego powodu zmniejsza się również efektywna pojemność bufora. Przy szybkich nośnikach spadek ten nie będzie jeszcze tak dokuczliwy, jednak w wypadku tanich, powolnych kart pamięci po zapełnieniu bufora wykonamy jedno zdjęcie w formacie RAW na cztery sekundy!
 
Oczywiście, zaszumienie zdjęć a zatem ich objętość może się znacznie różnić w zależności od ekspozycji i tematu zdjęcia, zatem nasze wyliczenia pokazują jedynie orientacyjny spadek wydajności aparatu w tych warunkach. Widać jednak, że może on być bardzo duży i zależy w znacznej mierze od wydajności stosowanych kart pamięci.
 
Jak widać, A200 potrafi skorzystać z zalet szybkich kart pamięci – korzystanie z nich wydatnie zwiększa możliwość korzystania z katalogowej szybkostrzelności 3 kl./s. Warto jednak zauważyć, iż w parze z A200 nośniki klasy Extreme IV nie mają praktycznie żadnej przewagi nad starszymi Extreme III. Spowodowane jest to faktem, iż A200 podobnie jak A100 nie wykorzystuje protokołu transmisji UDMA, który decyduje o wydajności najnowszych kart CF. Kupowanie ich do A200 nie ma zatem większego sensu o ile nie dysponujemy szybkim czytnikiem kart CF podłączanym do złącza Firewire. W takim wypadku z wydajności najszybszych kart skorzystamy przynajmniej przy zgrywaniu zdjęć z nośnika.


Pojemność bufora nie jest zbyt duża. Mieści on 9 zdjęć w formacie JPEG, 6 RAW-ów oraz 3 pary RAW+JPEG. Jeśli chcemy intensywnie korzystać z trybu zdjęć seryjnych, zmusza nas to do stosowania szybkich kart pamięci, w przeciwnym wypadku pozostanie nam tylko fotografowanie przy niskich czułościach matrycy i zapisywanie zdjęć w formacie JPEG. Dodatkowo, pojemność bufora spada drastycznie po włączeniu zaawansowanej optymalizacji D-Range (wyrównywanie rozpiętości tonalnej zdjęcia) – do dyspozycji pozostaje nam bufor jedynie 3-klatkowy (o czym, niestety, instrukcja obsługi nie wspomina). W tym wypadku wydłuża się znacznie czas przetwarzania zdjęcia przez aparat, i nawet szybka karta pamięci nie umożliwia nam wykonania serii zdjęć zapisywanych w formacie RAW dłuższej niż siedem klatek.

Stabilizacja obrazu i oczyszczanie matrycy
Wraz z systemem Minolty koncern Sony wszedł w posiadanie oryginalnego systemu stabilizacji obrazu poprzez mechaniczną zmianę położenia matrycy, co ma kompensować poruszenia aparatu i dzięki temu pozwalać na uzyskiwanie nierozmazanych zdjęć przy dłuższych czasach ekspozycji. W A100 wg producenta zapewniał on wydłużenie czasu ekspozycji o 2 do 3,5 EV, A200 według specyfikacji jest lepszy, gdyż ma zapewniać nieporuszone ekspozycje o 2,5 do 3,5 EV dłuższe.
 
Jak to wygląda w praktyce? Zazwyczaj możemy liczyć na co najmniej 2 EV, a więc czterokrotnie dłuższy bezpieczny czas naświetlania, często jest to 2,5-2,6 EV, zatem minimalne obietnice producenta można uznać za spełnione. Z górnym zakresem, a więc 3,5 EV już jest gorzej: rezultat w dużej mierze zależy od wyjściowego czasu ekspozycji, ogniskowej obiektywu a nawet jego wagi – o tym zresztą Sony lojalnie uprzedza.
 
Z układem stabilizacji obrazu związana jest inna funkcja, będąca już własnym wynalazkiem Sony. Chodzi mianowicie o oczyszczanie matrycy z osadzających się na jej powierzchni zanieczyszczeń poprzez energiczne nią potrząsanie przez siłowniki stabilizatora. Skuteczność tego układu można uznać za umiarkowaną, a na pewno nie stuprocentową. Pomimo iż umiarkowanie często zmienialiśmy obiektywy, na zdjęciach wykonanych z maksymalnie przymkniętą przysłoną udało nam się znaleźć ewidentne ślady "paproszków". Mimo wszystko skuteczność ultradźwiękowej "przemiatarki" stosowanej przez Olympusa wydaje się być wyższa.
 
Cyfrowe lustrzanki Minolty oraz A100 i A700 miały w menu opcję, pozwalająca na wyzwolenie migawki bez założonego obiektywu. O ile robienie zdjęć bez obiektywu (poza fotografią otworkową) jest raczej rzadko spotykanym zajęciem, o tyle funkcja ta umożliwiała korzystanie z obiektywów należących do innych systemów, łącznie z manualnym M42. W A200 brak wspomnianej opcji, jednak korzystanie z optyki innych systemów jest możliwe w trybie manualnym, w którym w dalszym ciągu działa pomiar ekspozycji (sygnalizowany na linijce ekspozycji w wizjerze oraz na wyświetlaczu aparatu).
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 1.115s.