Winietowanie
Jak się można było spodziewać, z najsilniejszym spadkiem jasności obrazu w narożnikach mamy do czynienia dla najmniejszych wartości przysłony, czyli f/5.6 (lub jaśniej, dla ogniskowych, gdzie są dostępne).
Pod względem winietowania optimum zakresu ogniskowych to 50-70 mm. Dla najkrótszych ogniskowych i wartości przysłony poniżej f/4.5 wynosi ono grubo ponad 1 EV. Przy przysłonie f/5.6 wydłużanie ogniskowej powoduje systematyczny wzrost winietowania, i od 200 mm przekracza już ono 0,9 EV.
Przy długich ogniskowych przymykanie przysłony wyraźnie poprawia sytuację, natomiast dla 28 mm i 35 mm odpowiednio 0,6 EV i 0,5 EV jest granicą nie do przeskoczenia dla nowego Nikkora.
Nowe szkło Nikona trudno tu za coś pochwalić – przy otwartej przysłonie jest źle, a na najkrótszych ogniskowych fatalnie. Domknięcie przysłony do co najmniej f/8 poprawia sytuację, ale tylko do 50 mm w górę.
Aberracja chromatyczna
Mocnym punktem nowego Nikkora jest kontrola nad aberracją chromatyczną. Typowo dla skomplikowanych konstrukcji optycznych największe wartości osiąga ona na krańcach zakresu ogniskowych, natomiast minimum – już nieco mnie j typowo – dla 150-200 mm. Co ważniejsze, tylko dla ogniskowej 35 mm sięga ona zauważalnych wartości. Mowa przy tym o wartościach zmierzonych na RAW-ach wywołanych bez żadnej korekcji tej wady. Wartości zmierzone dla JPEG-ów zarejestrowanych przez Nikona D3S są dwu-trzykrotnie mniejsze – tu wyraźnie widać pracę procesora EXPEED.
Praca pod światło i plastyka obrazu.
Skomplikowane konstrukcje optyczne, do jakich należą niewątpliwie hiperzoomy, mają często problemy z praca pod światło. Duża liczba powierzchni styku szkło/powietrze powoduje, że trudno uniknąć zjawisk takich jak flara i bliki. Tymczasem nowy obiektyw Nikona radzi sobie pod tym względem całkiem nieźle, w czym niewątpliwie pomaga mu dołączona osłona przeciwsłoneczna o tulipanowym kształcie. Spadek kontrastu przy źródle światła poza krawędzią kadru jest niewielki, dopiero słońce bezpośrednio w kadrze spowodowało powstanie flary i nielicznych blików:
Innym problem, z którym borykają się skomplikowane obiektywy, jest plastyka obszarów nieostrych, czyli tzw. bok eh. Na jej charakter wpływa wiele wad optycznych jak astygmatyzm i koma oraz sposób ich skorygowania. W wypadku nowego Nikkora w centrum kadru bok eh wygląda nieźle, chociaż krawędzie krążków rozproszenia są nieco zbyt mocno zarysowane. Ich kształt jest kolisty, w czym zasługa 9 listkowej, zaokrąglonej przysłony.
W narożnikach nie jest już tak dobrze – krążki rozproszenia zamieniły się w trójkątne „zajączki” o wyraźnie przerysowanych krawędziach: