Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Nikon D300 - aparat na miarę czasów


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Pierwsze cyfrowe zdjęcie powstało ponad 30 lat temu?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Nikon D300 - aparat na miarę czasów
Autor: Marcin Pawlak



Manualne Nikkory wiecznie żywe
Nikon chwali się tym, iż każdy obiektyw z bagnetem F, począwszy od serii AI, będzie poprawnie współpracował z dzisiejszymi korpusami. Cóż, użytkownicy choćby bardzo popularnego jeszcze niedawno D70 mogą mieć na ten temat inne zdanie - nie działa tam z obiektywami manualnymi pomiar światła. Na szczęście w korpusach profesjonalnych i półprofesjonalnych japoński producent nie zaryzykował odcięcia użytkowników od starszej, często świetnej optyki. W modelu D200 (oraz D2X i D2Xs) wprowadzono możliwość zdefiniowania parametrów (a więc ogniskowej i otworu względnego) podłączonego obiektywu. Zapewniało to poprawne działanie automatyki ekspozycji w trybie Program, możliwość skorzystania z pomiaru matrycowego oraz poprawną współpracę z lampą błyskową w trybie TTL. Niestety, do pamięci aparatu można było wprowadzić tylko jeden zestaw parametrów, co jest w oczywisty sposób niewystarczające choćby w wypadku obiektywów zmiennoogniskowych.

W pamięci aparatu możemy przechować dane dziewięciu obiektywów manualnych.

Mechanizm ten został w D300 (oraz D3) rozbudowany, i w pamięci aparatu można zapisać dane dziewięciu różnych obiektywów. Co ciekawe, można im przypisać numery identyfikacyjne z zakresu 0-99 (co jest przyczyną pojawiających się błędnych informacji, iż D300 pamięta ustawienia setki obiektywów). Dzięki temu łatwo przypisać zapamiętane ustawienia do konkretnego obiektywu, kierując się choćby ostatnimi cyframi numeru seryjnego.
 
Korzystając z menu ustawień osobistych, wybór konkretnego zestawu ustawień obiektywu można przypisać do jednego z przycisków, co jest szczególnie przydatne w wypadku obiektywów zmiennoogniskowych. Szkoda jednak, że zestawów tych można zapisać jedynie dziewięć – w wypadku kilku zoomów o dużym przełożeniu może to być stanowczo zbyt mało.
 
Wprowadzone ustawienia są niezależne od wybranego banku ustawień, są natomiast przechowywane w ramach ustawień aparatu zapisanych na karcie pamięci. Trzeba zatem uważać, by ich przypadkowo nie skasować, pochopnie ładując starszy zestaw ustawień.
 
Aż do autofokusowej serii G, Nikkory wyposażone były w pierścień ustawiania przysłony. Podobnie jak D200, D300 pozwala z niego skorzystać po ustawieniu odpowiedniej pozycji w Menu ustawień osobistych.

Koniec z back- i frontfocusem
Front- i backfocus to pojęcia, które zrobiły zawrotną karierę wraz z upowszechnieniem się lustrzanek cyfrowych. Użytkownicy zaczęli raportować, iż posiadane przez nich obiektywy AF z danym korpusem uparcie ostrzą przed lub poza właściwym punktem. Sam problem nie jest bynajmniej nowy, i dotyczył w równej mierze korpusów analogowych, jednak dopiero lustrzanki cyfrowe pozwoliły zdiagnozować ten problem każdemu użytkownikowi. Gdy dotyczy on wszystkich obiektywów w tej samej mierze oznacza to, iż najprawdopodobniej rozregulowało się lustro pomiarowe układu AF, i najlepiej jest oddać aparat do regulacji w serwisie.
 
Inaczej rzecz ma się, gdy każdy z obiektywów wykazuje inną odchyłkę, i to na dodatek w inną stronę – tu żadna regulacja serwisowa aparatu nie pomoże. I tu z pomocą przychodzi mechanizm, który w aparatach Nikona pojawił się po raz pierwszy – możliwość dostrojenia układu AF do konkretnego obiektywu. Korektę ustawienia autofokusa wprowadzamy posługując się 40-stopniową, a więc bardzo precyzyjną skalą. Takich korekt możemy zapisać w pamięci aparatu 12.

Korekta autofokusa pozwala dostroić jego działanie do charakterystyki konkretnego obiektywu.

Co ważne, aparat rozpoznaje podłączony obiektyw (na podstawie sygnałów odczytywanych z procesora obiektywu) i automatycznie przypisuje mu zapisaną uprzednio w pamięci korektę. Po zmianie obiektywu nie są zatem potrzebne żadne ingerencje w menu – aparat wszystko za nas wykona "sam". Mechanizm rozpoznający obiektyw działa również poprawnie w wypadku szkieł innych producentów. A przynajmniej zadziałał w wypadku niemal dziesięcioletniej Sigmy 28-70/2.8 EX, zatem nowsze konstrukcje też nie powinny sprawiać problemów.
 
Wprowadzone korekty działają również w "ręcznym" trybie LiveView, nie są natomiast aktywne w trybie "statywowym". Jest to zrozumiałe, gdyż w tym ostatnim klasyczny układ autofokusa nie jest w ogóle używany.
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 1.205s.