W ramach badań przeprowadzono około 1000 wywiadów z użytkownikami (w USA, Niemczech, Indiach i Chinach) zarówno klasycznych aparatów cyfrowych, jak i tych wbudowanych w komórki. Efekty owych badań są nader interesujące.
Pod pewnymi warunkami, aż 43 procent respondentów gotowych jest zamienić cyfraka na aparat wbudowany w komórkę, a jedynie 32 procent zdecydowanie woli "normalny" aparat. Użytkownicy mieszkający w Indiach i Chinach są przy tym dużo bardziej otwarci na nowinki – aż ośmiu na dziesięciu jest gotowych wyobrazić sobie, że w przyszłości do wykonywania zdjęć wykorzystywać będą wyłącznie komórki.
Podczas gdy w Indiach i Chinach ponad połowa pytanych osób (odpowiednio 60 i 52%) wykonuje zdjęcia kilkakrotnie w ciągu tygodnia, w USA jest to 26%, a w Niemczech jedynie 12%. W tym ostatnim przypadku mamy również do czynienia z największym udziałem osób niekorzystających z aparatu wbudowanego w komórkę – 59%. Wyraźnie pokazuje to, jak wielkie różnice dzielą poszczególne rynki, i dlaczego niektóre hity pochodzące z Japonii czy Korei są w Europie kompletnym niewypałem lub przyjmują się nader opornie (i vice versa).
Przeprowadzone przez Schneidera badania wykazały również, że niezależnie od regionu, jakość zdjęć oferowana przez komórki jest wciąż uważana za niezadowalającą. Jest to przyczyną, którą respondenci z wszystkich czterech krajów podawali jako jeden z głównych powodów nie korzystania z aparatów wbudowanych w komórki.
Oczywiście, większość producentów dostrzegła już tę prawidłowość i czyni kroki w kierunku poprawy jakości rejestrowanych zdjęć. Chociaż zwykle jest to po prostu zwiększenie rozdzielczości matrycy, jednak coraz częściej producenci dostrzegają potrzebę montowania wyspecjalizowanych, wysokiej jakości obiektywów.
Źródło: www.schneiderkreuznach.com