Przygotowania do fotograficznej wyprawy plenerowej są jednym z ważniejszych elementów myślenia o fotografowaniu w sposób powiedzmy… kompleksowy. Źle dobrany sprzęt, niewygodny plecak lub torba, niedostateczna ilość akumulatorów lub chybotliwy statyw bardzo niekorzystnie wpłyną na finalny efekt. Cały nasz wysiłek włożony w przygotowanie wyjazdu, jakże trudna dla wielu osób poranna pobudka i kilkukilometrowy marsz
mogą obrócić się w niwecz przez jeden źle dobrany lub niezabrany drobiazg. Co ważne doświadczenie zdobywa się wyłącznie podczas samodzielnych wyjazdów, kiedy sami ponosimy odpowiedzialność za
wszystko, co jest związane z jego przygotowaniem.
|
Fot. Marek Waśkiel |
Dokąd się wybrać?
Na samym początku rodzi się pytanie, dokąd się wybrać? Wiele osób tęskni za dalekimi, egotycznymi wyprawami, z których ponoć przywozi się mnóstwo „wspaniałych” fotografii. Uważam, że
„ciekawe zdjęcie” czai się za każdym rogiem. Chociaż bardzo trudno w to uwierzyć, jest ono z reguły bardzo blisko nas. Nie zawsze chcemy je zauważyć. Dlatego dobrym sposobem na początek fotograficznej przygody są spacery i krótkie podróże po najbliższej okolicy. Po pierwsze bez pośpiechu zacznij się rozglądać i przyglądać temu, co Cię otacza a z pewnością zauważysz wiele ciekawych tematów. Po drugie można w trakcie owych wędrówek wypróbować (przetestować) swój sprzęt, ocenić jego wartość i przydatność do wymyślanych przez nas kadrów. Po trzecie, można się samemu
przekonać, co tak naprawdę lubimy i chcemy fotografować.
|
Doświadczenie zdobywa się wyłącznie podczas samodzielnych wyjazdów, kiedy sami ponosimy odpowiedzialność za wszystko, co jest związane z jego przygotowaniem. Fot. Marek Waśkiel |
„Ciekawe zdjęcie” czai się za każdym rogiem. Chociaż bardzo trudno w to uwierzyć jest ono z reguły bardzo blisko nas. Sporo podróżuję, ale zawsze z radością fotografuję na Podlasiu, blisko swego domu. Warto zapamiętać, że 85% czasu fotografom pejzażystom zajmują poszukiwania ciekawych plenerów oraz oczekiwanie na odpowiednie warunki dla wymyślonego kadru. Wielu fotografów ma w zanadrzu niejedną opowieść o zdjęciu, nad którym pracowało przez kilka lat – przychodząc w to samo miejsce i czekając na dobre światło lub odpowiedni kolor liści. Dobrych miejsc wypatruje się nie tyle na teraz…, ale na „kiedyś” – na czas przyszły. Wędrówka jest częstym sprawdzanie „starych miejsc” – czy i jak się zmieniły, jest także próbą odkrywania nowych „miejscówek”. Jest wtedy czas na myślenie o tym, czy ma się szansę na zrobienie tu w przyszłości jakiegoś dobrego zdjęcia? Jakże często jest to kręcenie się w kółko i zastanawianie, jaki owo miejsce ma potencjał. Trzeba polubić takie dni, kiedy wreszcie można wyrwać się na spacer. Podkreślę bardzo mocno: spacer.
Piesza wędrówka jest najlepszym sposobem na odszukiwanie ciekawych ujęć. Często dojeżdżam autem w wybrane miejsce, a potem zakładam plecak i ruszam, rozglądając się wokół siebie.
Pieszo, autem czy rowerem?
Nigdy nie planujmy zbyt długich spacerów lub, np. tras rowerowych. Musimy mieć, przecież czas na fotografowanie, a nie tylko na połykanie kolejnych kilometrów. Kiedy zauważmy ciekawy motyw i zaczniemy, w sposób przemyślany, go fotografować wówczas okaże się, że
czas mija bardzo szybko. Często by kadr stał się interesujący będzie trzeba poczekać na korzystne światło. Trzeba mieć, więc owego czasu sporo w zanadrzu by zbytnio się nie spieszyć.
Takie spacery są znakomitą okazją, aby rozpoznać układ klawiszy i przycisków na aparacie oraz poznać ich przeznaczenie. Łatwiej się wówczas także zaprzyjaźnić ze swoimi obiektywami i odkryć ich dobre strony. Możemy przetestować
sposób pakowania torby albo plecaka lub zauważyć, czego w nim nie mamy. Wiem doskonale, że prawie nikt nie czyta instrukcji załączonej do aparatu, ale warto ją ze sobą zabrać, ponieważ może się przydać (np. wyjaśni nam, dlaczego świeci się owa czerwona lampka?).
|
Wielu fotografów ma w zanadrzu niejedną opowieść o zdjęciu, nad którym pracowało przez kilka lat – przychodząc w to samo miejsce i czekając na dobre światło lub odpowiedni kolor liści. Fot. Marek Waśkiel |
W plecaku mam zawsze kilka obiektywów od krótkiej ogniskowej (14 mm) po 200 mm do którego czasami stosuję telekonwerter 2X. Używam ich w zależności od pomysłu na kadr. W tym kadrze wykorzystałem obiektyw szerokokątny.
Na przygotowania do plenerowego wyjazdu będzie miało wpływ szereg czynników: pomysł na zdjęcie i związanej z tym podstawowej wiedzy, np.
pora roku, pora dnia, stan zachmurzenia, przewidywane opady, warunki geograficzne, czy kulturowe. Nie rezygnujmy z fotografowania w tzw. ciężkich warunkach (zmienna pogoda, burzowe chmury fronty atmosferyczne itp.) wówczas mamy szansę na zrobienie naprawdę ciekawego zdjęcia. Na wszystko trzeba poczekać, może nie od razu trafimy na znakomite światło, czy ciekawy motyw, ale za drugim bądź trzecim razem z pewnością nam się uda. Z drugiej strony wybierając się w plener, aby wykonać zdjęcie wschodzącego słońca należałoby wcześniej wiedzieć, czy owe miejsce ma „potencjał” na tego typu kadr: ciekawy pierwszy plan lub, np. istnieje szansa na ciekawe zamglenia.
Co warto wiedzieć przed wyjazdem?
Przed wyprawą popatrzmy na mapy, które podpowiedzą o jakiej porze dnia mamy szansę na najlepsze oświetlenie. Wykorzystajmy internetowe poradniki, które podpowiedzą nam, w jakim miejscu słońce wzejdzie a w jakim zajdzie, gdzie pojawi się księżyc w pełni? Jeżeli są jakieś książki, albumy to
warto obejrzeć zamieszczone w nich ilustracje, które mogą być podpowiedzią, czego możemy się spodziewać w miejscu, do którego się wybieramy. Oprócz dojazdu warto wiedzieć jak można powrócić. Czasem zdarza się, że powroty są bardzo skomplikowane. Jeżeli korzystamy z transportu publicznego warto pamiętać, że są całe obszary Polski skąd nie można wyjechać, np. późnym popołudniem lub wieczorem.
|
Kto nie wie, czym jest fotografia nie jest w stanie pojąć, że kiedy czekam, np. na ciekawy układ świateł i chmur czas płynie mi w tempie zupełnie odrębnym, niepoliczalnym... Fot. Marek Waśkiel |
Koniecznie trzeba wiedzieć jak zachowuje się nasz aparat w terenie i różnych warunkach atmosferycznych. Np.
czy jego baterie szybko się rozładowują lub czy jest czuły na niskie temperatury albo kontakt z wodą (mgła, wilgoć). To można sprawdzić na wcześniejszych krótszych wycieczkach, ale i tak należy być pewnym, że życie zaskoczy nas czymś niebanalnym.