"Z głową w chmurach szukam siebie" - to motto najnowszej wystawy fotografii autorskiej pt. Krajobraz podniebny Tomasza Pacana. To kolejna wystawa tego autora o tematyce lotniczej, która zawładnęła jego światem i zdominowała twórczość. Choć ten sam autor, choć to samo lotnictwo, jednak nie jest to druga część pierwszego cyklu pt. Samoloty moje spojrzenie. Poprzez zastosowanie nowego sposobu kadrowania, autor uzyskał inną perspektywę, co daje nam nowe spojrzenie na jego lotnicze fotografie i estetyczne doznania w ich oglądaniu. Wystawa składa się z ponad 36 fotografii, stylizacją nawiązujących do kadrów z filmów.
 |
fot. Tomasz Pacan |
Z przyjemnością oglądam fotografie Tomasza Pacana, bowiem dla mnie to nic innego jak tylko radosne „odkrywanie nieba”. Odkrywanie rzeczywistej przestrzeni, niekiedy postrzeganej okiem dziecka, dorosłego człowieka, jakże bliskiej, a jak odległej. Każdy donośny w niej dźwięk zachęca, by unieść głowę ku górze i obserwować białą smugę tnącą błękit nieba. Widoczny, leniwie przemieszczający się srebrny punkt, ślad spalin i w zasadzie na tym koniec – dla mnie. Jakie jest zatem „niebo” według Tomasza Pacana. Otóż, wspomniany drobny punkt na niebie stał się motywem przewodnim Jego fotograficznych opowieści.
 |
fot. Tomasz Pacan |
Samoloty od wczesnego dzieciństwa wpisały się w krąg Jego zainteresowań. Fascynuje nie tylko sama w sobie maszyna czy pojedynczy jej element, ale przede wszystkim umiejętności pilotów, czyniących na pokazach lotniczych niewyobrażalne akrobacje. Pacan dotyka owych nieuchwytnych sytuacji, przybliża je na wyciągnięcie ręki. Fotografuje z ziemi wybrane fragmenty pokazu (beczka, pętla, przewrót, ślizg na ogon), tworząc obrazy pełne dynamiki, niepokoju – wyjątkowo sugestywnej ekspresji. Kadr wypełnia pojedynczym obiektem lub ich grupą w ustalonym szyku (schody w prawo lub lewo, ława, kwadrat, romb czy klin). Zamyka je w prostokącie, kwadracie, panoramie – kadrze, stosownie dobranym do fotografowanej sytuacji.
 |
fot. Tomasz Pacan |
Zarówno klasyczny prostokąt czy niewątpliwie trudny, neutralny kwadrat ma poza sobą. Eksperymentuje, odkrywa nowe możliwości. Rzeczywistość postrzega okiem filmowca, stąd panoramiczne ujęcia wyjęte niczym kadry z filmu. W zarejestrowanych przez Artystę sytuacjach dopatruję się obrazów bliskich grafice, jak i malarstwu. W pierwszym przypadku, sylwetę samolotu sprowadza do formy znaku graficznego, dbając, by pozostał elementem drugoplanowym. Plan pierwszy tworzą ślady linearne dymu, rysowane ciągłą, falistą, bądź pulsującą kreską. Linie układają się w czytelne bryły geometryczne, tworzą spirale, czynią labirynty, efektowne dla oka formy abstrakcyjne. Odnoszę wrażenie jakby obiekty wisiały na nitkach, linach, sznurach niczym akrobata na trapezie w cyrku. W innym przypadku mamy do czynienia z przedmiotem trójwymiarowym, który za pośrednictwem świateł i cieni nie zatraca swej przestrzenności. Pozostaje planem pierwszym, drugi zaś tworzą płaskie, odświętne wstęgi, szarfy furczące w powietrzu. Ot, procesyjny korowód.
 |
fot. Tomasz Pacan |
Zaskakują fotografowane detale maszyn latających, gdzie Pacan nadaje im nowe znaczenia. Rejestrując fragment kadłuba, refleksy światła metalowych powierzchni, przywołuje skojarzenia portretowanego cielska delfina, walenia, płetwy, okrętu podwodnego. Skojarzenia odległe od rzeczywistych obserwacji. I wreszcie pojawia się plan uzupełniający – tło. Najczęściej zawierający detale, informacje, które przyczyniają się do lepszego przedstawienia tematu. Te raczej mogą tylko coś dodać niż ująć z zasadniczej kompozycji. Obserwowane obiekty sytuuje zwykle w sąsiedztwie czystego, pogodnego nieba, pośród warstwiących się chmur pierzastych czy kłębiastych.
 |
fot. Tomasz Pacan |
Warto podkreślić, iż Autor ujawnia wrażliwość na zjawiska towarzyszące pokazom, jak dźwięk silników, zapach spalin, temperaturę rozgrzanych maszyn. Wykorzystując widoczne zmiany w nasileniu zjawisk (fluktuacje rozgrzanego powietrza), komponuje malarskie impresje tematu. Obserwujemy zatem ciekawe efekty wizualne, gdzie zwykle ostro rysowane czernią obiekty jawią się na tle wibrującego, drżącego powietrza. Intuicyjna pewność pozwala mu na szybkie, wyraziste podejmowanie decyzji. Chwyta to, co godne uwagi, czyniąc obraz przejrzysty, posiadający matematyczny porządek, kompozycyjny ład. Unika sztywnej symetrii, tworzy zgrabną i zrównoważoną całość w zakresie tonów, jak i kształtów. Mniejszą, wyraźnie zarysowaną płaszczyznę samolotu równoważy większą, ale lżejszą optycznie grupą śladów linearnych. Aby zachować równowagę kształtów, pokaźną sylwetę obiektu umieszcza przy jednej krawędzi kadru, pozostałe, mniejsze elementy po przeciwnej stronie. Jakże istotne jest, że decyduje się na dyskurs tematu z czernią i bielą. Umiejętnie dozuje ilość, natężenie waloru, a stosowane zestawienia kontrastowe pozwalają mu wzmocnić dramaturgię komponowanych obrazów. Lubi to, co surowe, proste i bezpośrednie. Posiada specjalne wyczucie do przestrzeni utrzymanych na pograniczu abstrakcyjnego układu form, w których do głosu dochodzą zarówno akcenty geometryczne, jak i znaki. Trudno więc nie zatrzymać się w świecie wykreowanym przez Tomasza Pacana. Warto obserwować Jego „niebo”, ponieważ znajdziemy w nim miejsce i na marzenia, i na refleksje.
Tadeusz Czarnecki
Tomasz Pacan - ur. 14 marca 1969 roku w Kielcach. Inżynier budownictwa lądowego, praktykujący w zawodzie od bez mała 15 lat. Fotograficznie realizuje się od dekady, od trzech lat członek Związku Polskich Artystów Fotografików Okręgu Świętokrzyskiego. Zafascynowany fotografią lotniczą i reportażową, w sposób bezbłędny fotografujący ruch, lot i przestrzeń. Czasami prowadzi warsztaty fotograficzne, poświęcone fotografii lotniczej i nie tylko. Uczestnik wielu plenerów i wystaw, autor albumów „Samoloty moje spojrzenie” (2007), „Krajobraz podniebny” (2009). Żonaty, ma dwóch synów. Strona autora:
www.tompac.pl