Nadeszła zima. Godziny otwarcia ogrodu skróciły się, wybiegi pokrył biały puch i... nie było nikogo. Przyznam szczerze, że początkowo czułem się trochę nieswojo. Właściwie to dość dziwne spacerować w zupełnej ciszy po ZOO. Okazało się, że zwierzaki są wręcz zaciekawione naszą obecnością.
Usiadłem przy wybiegu tygrysa, a on wolnym krokiem podszedł do mnie i usiadł naprzeciwko patrząc mi w oczy. Osioł dał się głaskać, a papuga sprawiała wrażenie jakby łaknęła naszego towarzystwa zabawiając nas przedziwnymi sztuczkami i pozami. Gdy przy domku gibona zdjąłem plecak i zacząłem szukać w nim teleobiektywu on stanął przy szybie, przystawił do niej ręce w geście wyrażającym najwyższą ważność obserwacji i z zaciekawieniem patrzył co mam w torbie.
Byłem oczarowany. Jeśli chcecie robić zdjęcia w ZOO to tylko zimą.
Kiedyś ktoś powiedział mi, że prawdziwym wyzwaniem jest przekazać godzinną opowieść w pięć minut bo wtedy narrator musi skoncentrować się tylko na rzeczach istotnych i nie zanudza słuchacza szczegółami.
|
fot. Iwona i Paweł Jasionowscy |
|
fot. Iwona i Paweł Jasionowscy |
Spróbuję teraz taką taktykę zastosować i z wielu porad, o których można by pisać na temat fotografowania zwierząt wybiorę trzy. Pierwszą już znacie – idźcie do ZOO w zimę, na pewno was nie zawiedzie. Po drugie, gdy fotografujecie przez niejednokrotnie grube i brzydkie kraty, ogrodzenie, czy nawet porysowaną szybę wybierajcie zwierzęta stojące w pewnym oddaleniu – wtedy
teleobiektyw i płytka głębia ostrości sprawią, że kraty rozpłyną się w powietrzu. Po trzecie bierzcie ze sobą statyw. Choć sam czasami go nie znoszę, bo jest ciężki, nieporęczny, a wyjątkowe sytuacje odchodzą w zapomnienie zanim ja ten cały sprzęt rozłożę, to niektóre zdjęcia nie mogły by bez niego powstać. Nikt nie każe wam robić wszystkich zdjęć ze statywu – ale dla tych niektórych ujęć warto go mieć.
|
fot. Iwona i Paweł Jasionowscy |
|
fot. Iwona i Paweł Jasionowscy |
|
fot. Iwona i Paweł Jasionowscy |
Wiele osób uważa, że ZOO jest dla zwierząt okrutne, bo muszą tam siedzieć w ciasnych klatkach wystawione na pokaz jak przedmioty sklepowe. Być może... ale wiele z tych zwierząt w naturze zachowuje się bardzo podobnie. Spędzają całe lata w kupce mułu na dnie rzeki oczekując aż jedzenie będzie przepływało w pobliżu. Pewnie przeciwnicy też mają swoje racje – mi jednak wydaje się, że dużo z tych zwierzaków ma tam spokój, a te które uszły z życiem z rąk przemytników, nieraz poturbowane i zranione znajdują w ZOO przyjazny dom, gdzie dochodzą do siebie otoczone opieką i miłością.
Mówimy, że fotografowanie to nasza pasja, ale gdy przychodzi co do czego fotografujemy raz lub dwa razy w roku na wakacjach. Ponadto na co dzień nie mamy czasu i wiele ważniejszych spraw na głowie (czytaj: nie chce mi się). Postanowiłem poszukać okazji do fotografowania blisko, w mieście, w którym mieszkam.
Nie trzeba jechać daleko, żeby dobrze się bawić i przeżyć przygodę z fotografią. Czasem wystarczy rozejrzeć się dookoła. A okazje same się znajdą – trzeba tylko dać im szansę.
Artykuł pochodzi z magazynu FotoGeA.com
www.fotogea.com Zobacz także:Wakacyjne zdjęcia – zachowaj je na przyszłośćAparat, czy puszka sardynek? O nietypowych modelach aparatówBrave Festival 2013: PodsumowanieBrave Festival 2013: Porywający rytm ludu LangaJak zabezpieczyć aparat przed wodą i kurzem oraz robić zdjęcia pod wodąWYWIAD: Cardiff po zmroku w obiektywie Macieja DakowiczaDigiscoping, czyli świat w dużym przybliżeniuPlener – dokąd, kiedy i z czym?9. edycja BZ WBK Press Foto rozstrzygniętaWYWIAD: dzieci ze Sri Lanki w obiektywie Izy UrbaniakKompakty z wymiennym obiektywem - co nowego?World Press Photo - od narodzin do dnia dzisiejszegoBądź futrografem, czyli o fotografowaniu zwierzątSmakowite zdjęcia – poradnik fotografowania żywności6 porad o tym, co i jak fotografować po ciemkuPatagonia – fotograficzna podróż marzeńKolor w fotografii – może pomóc!Fotoreportaż: Vaca das Cordas, czyli tradycyjna gonitwa bykaIV Międzynarodowy Festiwal Fotografii Młodych