Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  PORADNIK KUPUJĄCEGO  >  Wiem, co kupuję: akumulatory i baterie


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Pierwszy aparat wykonujący zdjęcia barwne dzięki separacji światła na składowe RGB powstał już w 1904 roku?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

Wiem, co kupuję: akumulatory i baterie
Autor: Marcin Pawlak



Paluszkowe dylematy
Do zasilania aparatów cyfrowych stosuje się kilka rodzajów ogniw. Mogą się one różnić kształtem i rozmiarem, ale i chemiczną zasadą działania. W popularnych aparatach często wykorzystuje się ogniwa rozmiaru AA, czyli popularne paluszki (poprawna polska nomenklatura to LR6). Jednak w tym rozmiarze dostępnych jest wiele rodzajów baterii i akumulatorków, z których nie wszystkie nadają się do zasilania aparatów fotograficznych. Powinniśmy przede wszystkim unikać najtańszych ogniw węglowo-cynkowych, gdyż ich wydajność jest zbyt mała, jak na wymagania współczesnych cyfraków. Minimum, które powinniśmy aparatowi zapewnić, to baterie alkaliczne – droższe, ale bardziej wydajne. Większość producentów oferuje specjalnie oznakowane serie ogniw, przeznaczone do zasilania m.in. aparatów fotograficznych. Niekiedy w sklepach spotkać można litowe ogniwa rozmiaru AA (np. Energizer Ultimate Lithium). Choć mają one bardzo dużą pojemność, jednak ich koszt jest raczej zniechęcający (15-20 zł za komplet 4 szt.), i dlatego nie cieszą się większą popularnością.
 
Stosowanie tradycyjnych baterii jest jednak na dłuższą metę kosztowne – pojedynczy zestaw ogniw alkalicznych aktywny fotoamator bez problemu wyczerpie w ciągu jednego dnia. Z tego też powodu do zasilania aparatów najczęściej wykorzystujemy akumulatorki, które po wykorzystaniu ponownie ładujemy energią za pomocą odpowiedniego urządzenia – ładowarki.
 
W sklepach spotkać możemy dwa rodzaje akumulatorków rozmiaru AA: niklowo-kadmowe (NiCd) oraz niklowo-metaliczno-wodorkowe (NiMH). Te pierwsze były bardzo popularne jeszcze kilka lat temu, jednak dziś spotyka się je coraz rzadziej. Przyczyn jest kilka, jednak najważniejszą dla konsumenta jest ich ograniczona w porównaniu z konkurencją pojemność. Ponadto podatne są one na tzw. efekt pamięciowy, ograniczający z czasem ich pojemność (o tym więcej za chwilę). Jednak nie ma żadnych przeciwwskazań co do ich stosowania w aparatach fotograficznych – zaletą może być stosunkowo duża odporność na niskie temperatury. Prawidłowo użytkowane, powinny "przeżyć" w dobrej kondycji 1000–1500 cykli ładowanie/rozładowanie.
 
Do zasilania aparatów cyfrowych dużo lepiej nadają się jednak akumulatorki drugiego typu, czyli niklowo-metaliczno-wodorkowe (zwane potocznie niklowo-wodorkowymi). Ich pojemności są dużo większe, a co przy tym istotne, systematycznie rosną. O ile niedawno standardem były pojemności rzędu 1800–2000 mAh, dziś jest to 2400–2500 mAh, a najwydajniejsze osiągają 2800 mAh. Rozwój technologii NiMH nie dotyczy tylko samych akumulatorków, ale i ładowarek. O ile jeszcze parę lat temu na naładowanie kompletu 4 ogniw trzeba było czekać pół dnia, dziś najszybsze ładowarki czynią to (choć wymaga to przystosowanych odpowiednio ogniw) w 15 minut, a typowe modele w nieco ponad godzinę.
 
Wszystko to powoduje, że akumulatorki NiMH są dziś najekonomiczniejszym źródłem zasilania aparatów wymagających ogniw rozmiaru AA (LR6), nawet jeśli musimy w tym celu zainwestować w ładowarkę.
 
Nie ma jednak róży bez kolców. Klasyczne ogniwa NiMH charakteryzują się znacznym samorozładowaniem z upływem czasu. W ciągu pierwszych 24 godzin po naładowaniu tracą nawet do 10% energii, później ubytek ten wynosi ok. 1% dziennie. Z tego powodu akumulatorki NiMH należy przed pierwszym użyciem naładować.

W akumulatorkach NiMH nowej generacji takich jak Sanyo Eneloop znacznie ograniczono efekt samoistnego rozładowania.

Dopiero kilka lat temu sytuację tę zmieniły ogniwa NiMH nowej generacji, w których proces samorozładowania znacznie ograniczono dzięki zastosowaniu innego rodzaju separatora. Akumulatorki takie jak Ansmann MaxE range, Duracell Pre-charged, GP ReCyko, Sanyo Eneloop czy Sony CycleEnergy sprzedawane są naładowane i po roku przechowywania w temperaturze pokojowej powinny zachować przynajmniej 70% energii. Niestety, ogniwa tego typu mają na razie mniejsze pojemności niż klasyczne NiMH, maksimum to obecnie ok. 2100 mAh.
 
UWAGA!!! Ładowarka musi być przystosowana do obsługi danego rodzaju akumulatorów. Nowe, szybkie ładowarki w większości obsługują jedynie akumulatory NiMH – próba naładowania za ich pomocą akumulatorów niklowo-kadmowych (NiCd) może skończyć się wybuchem ogniw i pożarem.

Zanim zaczniemy ładować akumulatory NiCd, sprawdźmy, czy nasza ładowarka je obsługuje. W przeciwnym wypadku grożą nam poważne konsekwencje z pożarem włącznie.

Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 0.938s.