Haiti
W połowie stycznia
2010 roku na Haiti zatrzęsła się ziemia. Jestem fotoedytorem, więc wybierałem zdjęcia do Gościa Niedzielnego ilustrujące kataklizm i śmierć tysięcy ludzi. Trzy miesiące później,
będąc już na zrujnowanej wyspie, spotkałem w grupie żebrzących dzieci czarną dziewczynkę. Rezolutna Esterka zaprowadziła nas do drewnianej kaplicy, w której zgromadzono sfatygowane rzeźby wyciągnięte z gruzów kolonialnej katedry. Ogromne,
piękne oczy dziecka kontrastowały z zasmuconym spojrzeniem figury Matki Boskiej. Zrobiłem zdjęcie. Jest ono jednym z wielu, które odbierają mi dziś dobre samopoczucie.
 |
fot. Józef Wolny |
Mimo upływu kilkunastu miesięcy
każde wspomnienie pobytu na Haiti jest dla mnie bolesne. Milion ludzi wegetuje na chodnikach. Betonowe budynki poskładane jak klocki domina, kryjące w sobie ludzkie szczątki. Morze naprędce skleconych namiotów i ludzkiej nędzy odmienianej przez wszystkie przypadki. Już wtedy w kwietniu wiedzieliśmy z Tomkiem Rożkiem, dziennikarzem GN, że to nie koniec dramatu. Cholera dziesiątkuje dziś mieszkańców wyspy. Znów oglądam w światowych agencjach zdjęcia masowych pogrzebów i czytam relacje zakonnika o tym, jak cicho i szybko umierają odwodnione dzieci. Mam nadzieję, że mała Esterka żyje i nie jest głodna.
 |
fot. Józef Wolny |
Fotografowanie na Haiti było udręką. Nie da się myśleć o „dobrym” kadrze, kiedy wokół dzieje się tyle zła. Na Haiti byłem z grupą ludzi Caritas Polska i towarzystwa Polska-Haiti niosących pomoc. Pomimo to pozostało mi paraliżujące
doświadczenie bezradności. Haiti zmienia na zawsze. Odbiera nadzieję.
Józef Wolny
 |
fot. Józef Wolny |
Sms z Haiti
Pozdrawiam Cię z ludzkiego piekła i cieszę się, że nie jesteś w Port-au-Prince ze mną. Betonowe budynki poskładane jak klocki domina, trzy miesiące po trzęsieniu ziemi ciągle kryją ludzkie zwłoki. Milion ludzi gotuje, myje się, żyje na chodnikach. Człowiek na człowieku, namiot na namiocie. Dzieci nurzające się w kloace ze zużytą prezerwatywą w ustach lub żebrzące o dolara. Handlarze chłamu wszelkiej maści. Tłumy ludzi przemieszczają się w niewiadomym kierunku. Chwila nieuwagi i potykasz się o ciało chłopca śpiącego na chodniku. Z pędzącego policyjnego samochodu wystają
bose stopy martwych ludzi.
 |
fot. Józef Wolny |
Przed chwilą była tu strzelanina, nasz kierowca śpiesznie odjeżdża, jest niebezpiecznie. Dotykasz wszystkimi zmysłami czegoś, co cię przerasta. Wilgotny smród w trzydziestostopniowym upale powodujący niesmak, prawie omdlenie, a za moment przemożne pragnienie, zatrzymania oddechu. Próbujesz zrozumieć. Polityka kolonialna, rasizm, dyktatury, ułomności ludzkiej natury, katastrofa naturalna. Fotografowanie jest udręką. W mojej pamięci boleśnie tkwią martwe oczy matki dziecka, którego losu nie odmienię.
Morze ludzkiej biedy i cierpienia, niewyobrażalnej nędzy, okrucieństwa i beznadziejności. Robisz zdjęcia bez nadziei, że choć w części pokażesz złożoność dramatu. Haitańskich doświadczeń się nie zapomina, zmieniają na zawsze.
Józef Wolny
Józef Wolny - rocznik 60, urodzony w Rudzie Śląskiej. Od 1983 r. aktywnie uczestniczył w pracach Katowickiego Towarzystwa Fotograficznego, biorąc udział w wielu wystawach, konkursach i prezentacjach. Zawodowo związany był, jako etatowy fotoreporter z tygodnikami: "Panorama", "Katolik", "Gazeta Wyborcza", "Superexpress". Zajmował się fotografią reklamową z powodzeniem prowadząc Studio Fotografii Reklamowej "Format". Obecnie pracuje w tygodniku "Gość Niedzielny", jako fotoedytor i szef działu FOTO. Zainicjował spotkania Śląskiego Towarzystwa Fotograficznego. Uczestnik wystawy "Kontakty 2000". Uprawia fotografię czarno-białą mieszczącą się w nurcie fotografii autonomicznej, twórca pojęcia metafotofizyczności.
Od stycznia 2003 r. jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików – Okręg Śląski
www.zpaf.katowice.pl. O swojej fotografii mówi tak: „Fotografuję od lat z potrzeby serca i dla chleba. Fotografując akceptuję czas w jego symbiozie z przestrzenią. Codziennie z radością odkrywam nowe znaczenie zdarzeń, rzeczy, słów. Chwila, dzień, tydzień, trwanie, śmierć niosą także ból i niedosyt zrozumienia, niespełnienie. Fotografie zatrzymując czas dotknięciem światła dają ukojenie i pozwalają pogodzić się z porządkiem wszechrzeczy”.
Gdzie: Galeria Fotografii DeKa
Dom Kultury w Rybniku-Chwałowicach
Rybnik ul. 1 Maja 91B
www.dkchwalowice.pl
Wernisaż: 15 marca o godz. 18
Czas trwania: 16 marca – 23 kwietnia
Zobacz także:Nie masz pomysłu na prezent?COOLPIX A - przykładowe zdjęciaNikon COOLPIX L320 z 26-krotnym zoomemObiektyw NIKKOR 80-400 mm do pełnoklatkowych lustrzanekCOOLPIX P330 z Wi-Fi i GPSZaawansowany kompakt COOLPIX AWywiad z fotografem miesiąca Szerokiego KadruPełnoklatkowa matryca Canona do kamerLeica M - firmware 1.1.0.2Konkurs ''Głębia Spojrzenia''''Piękno Piękna'' - wystawa fotografii Marcina JankowskiegoPentax K-30 i K-01 – firmware 1.03