Producent zapewnia, że aplikacja ta potrafi samodzielnie zidentyfikować zarejestrowane na zdjęciach zniekształcenia obrazu, powstałe w wyniku osiadania na sensorze pyłu i kurzu – zjawiska, którego trudno uniknąć, gdy często zmieniamy optykę. W obecnej chwili ten samodzielny program dostępny jest dla komputerów z system operacyjnym Windows, zaś jego wersja dla Macintoshy ma pojawić się pod koniec bieżącego roku. Koszt zakupu programu wynosi 100 dolarów.
Przyznam szczerze, że na tego typu narzędzie czekałem już od dłuższego czasu. Podczas podróży bardzo często fotografuję w warunkach atmosferycznych, które trudno uznać za sprzyjające zachowaniu czystości sensora – jazda po bezdrożach czy sesja na pustyni powodują, że do wnętrza korpusu, pomimo zachowania wszelkich środków ostrożności, zawsze dostanie się sporo piasku, pyłu i kurzu. Mechaniczne czyszczenie matrycy w takich warunkach nie wchodzi w grę – jest zwyczajnie zbyt kłopotliwe i mogłoby prowadzić do jeszcze gorszych skutków. Z drugiej strony, ręczne korygowanie kliku tysięcy zdjęć przywiezionych z miesięcznej wyprawy wydaje się być zadaniem równie nużącym co niewykonalnym. Cóż więc robić? Zmienić system na taki, który oferuję technologię zabezpieczającą sensor przed brudem? Postanowiłem wypróbować zachwalaną przez Image Trends nowość.

Interfejs programu jest nieskomplikowany i pozbawiony jakichkolwiek opcji, pozwalających sterować pracą jego algorytmów.

Do testu wykorzystałem dwadzieścia fotografii (według producenta to minimalna ilość zdjęć, przy której program potrafi zbudować optymalną maskę korygującą) wykonanych podczas wietrznej pogody na wydmach pustyni Namib. Zadanie wydawało mi się stosunkowo proste, bowiem ujęcia zarejestrowane zostały w krótkich odstępach czasu i oglądane na komputerze ukazywały niezbyt skomplikowany, choć złożony z wielu rysek i plamek, wzór – niemal identyczny na wszystkich kadrach. Ponieważ obróbce poddałem pliki JPEG w pełnej rozdzielczości, pochodzące z korpusu Nikon D200, niezbędne obliczenia zajęły aplikacji około 20 minut. W ich efekcie uzyskałem nowy folder, zawierający poprawioną wersję fotografii. Niestety, po ich obejrzeniu, nie zauważyłem prawie żadnej różnicy. "Skorygowane" kadry były jakby nieco bardzie blade, ale plamki i kurz pozostały na swoim miejscu. Cóż było więc robić, sięgnąłem po wbudowany w aplikację moduł o nazwie SmartBrush i ręcznie wprowadziłem poprawki. Tyle tylko, że tej czynności chciałem właśnie uniknąć…

Porównanie zdjęć przed i po zastosowaniu aplikacji SensorKleean Pro.

Powyżej wybrane fragmenty tych samych zdjęć. Plamka na zdjęciu po prawej stronie jest jakby mniej wyraźna niż na oryginale. Wydaje się jednak, że to półprzezroczysty znak wodny obniżył ogólny kontrast fotografii.

Być może przygotowane przeze mnie pliki były zbytnio zanieczyszczone, jednak przynajmniej niektóre z defektów powinny zostać przez program usunięte. Wynikowe fotografie zawierały jednak dokładnie ten sam niepożądanych zestaw zabrudzeń. Choć muszę przyznać, że nie mogłem tego w pełni wiarygodnie ocenić. Producent programu wpadł bowiem na pomysł, by wersja testowa SensorKleen’era (Pro?) pozostawiała na skorygowanych ujęciach znak wodny, widoczny w postaci deseniu złożonego z dziesiątków półprzezroczystych logotypów firmy. Niech producent wybaczy mi złośliwość, ale wygląda to bardziej na chęć zamaskowania nieudolności pracy tego narzędzia niż na promocję firmy, która w ten jakże oryginalny sposób pragnie zachęcić klientów do wydania prawie 100 dolarów.

Gdy algorytmy programu sobie nie radzą, możemy skorzystać z opcji ręcznego korygowania o nazwie SmartBrush. Tyle tylko, że tego typu narzędzia znajdziemy niemal w każdej aplikacji graficznej. Czy jest więc sens wydawać prawie 100 dolarów na SensorKlen'era.

Przeprowadzona przeze mnie próba utwierdziła mnie w jednym, muszę rzadziej zmieniać obiektywy lub poczekać, aż silna rynkowa konkurencja zmusi wszystkich producentów lustrzanek do wprowadzenia technologii zabezpieczających matryce przed osiadaniem kurzu. Czego życzę sobie i wszystkim fotoamatorom.

Cena: 99,95 USD
Wersja testowa: www.imagetrendsinc.com (ok. 4,5 MB)
Strona producenta: www.imagetrendsinc.com

Zobacz także:
Artykuł:
Czyszczenie matrycy

Aktualności:
VisibleDust BriteVue XL – sprawdź czy masz czystą matrycę
Obejrzyj matrycę z bliska
DUST-AID – nowy sposób czyszczenia matrycy
Parasolka dla cyfraka